Drugiego października o godzinie 3:00 ja, uczniowie i nauczyciele z mojej szkoły spotkaliśmy się na parkingu przy ul. Kościelnej, gdzie czekaliśmy na autobus wycieczkowy. Noc była zimna, a transport się spóźniał. Na szczęście po piętnastu minutach podjechał po nas ciepły autokar i wsiedliśmy. Z racji tego, że jestem w klasie trzeciej gimnazjum, wraz z moimi kolegami i koleżankami usiadłem na tylnych siedzeniach, co było moim marzeniem od 4 klasy podstawówki, kiedy to podziwiałem „starszaków” siedzących na tyle autobusu. Większość drogi spędziłem, śpiąc wygięty jak człowiek-guma,czasem oglądałem widoki za oknem, które zapierały dech w piersiach. Gdy dojechaliśmy do Zakopanego, wjechaliśmy na (...)
więcej