Dodał(a): Dorota Jakuć
8 mar 2011, 22:05
Co przeżyły i co widziały, opowiedzą dziewczyny z klasy piątej.
Przyjechaliśmy do Ponizia, małej, lecz uroczej miejscowości. Od razu wpakowaliśmy się do sań i ruszyliśmy. Było wspaniale. Klacz za nami cały czas nas doganiała i chciała pocałować Martę.
Waleria
W trakcie jazdy pan zachęcał nas do śpiewania, więc śpiewałyśmy.
Agnieszka
Pojechaliśmy przez pola, a potem wjechaliśmy w ciemny las. Śnieg sypał nam w twarze. Po przejechaniu paru kilometrów był postój. Kto miał ochotę, mógł pojeździć na koniku, a kto chciał się ganiać, miał do dyspozycji cały las.
Paulina
Po powrocie znad jeziora, wróciliśmy do gospodarstwa. Czekało na nas ognisko, w którym piekliśmy kiełbaski. Później wszyscy poszli na niedaleką górkę.
Oliwka S.
Jedni zjeżdżali długim składającym się z uczniów i worków wężem, a inni pojedynczo lub podwójnie.
Kasia
Po godzinie, kiedy już wszyscy odpoczęli, niektórzy wrócili na górkę, a inni poszli zobaczyć małe dziki. Pan opowiadał nam, jak zjadły kurę w pięć minut.
Kasia
Kiedy jeszcze większość była na górce, razem z dziewczynami wróciłyśmy na podwórko i zaczęłyśmy się bawić z małym kucykiem. Potem poszłyśmy zobaczyć i pogłaskać dziki, konie i świnki. To było bardzo ekscytujące, bo nieczęsto mam okazję widywać takie zwierzęta naprawdę.
Oliwka S.
Bardzo podobał mi się kulig.
Agnieszka
Fotoreportaż z kuligu tutaj