Kategoria:

Dodał(a):

23 paź 2020, 17:29

W piątek (16.10.20) mieliśmy warsztaty z panią Izą Cembor, która prowadzi pracownię Ala ma kota. Razem szyliśmy Franciszka „Małomównego”. Pani Iza naszykowała nam „ciało” kury oraz jej skrzydła, które trzeba było wywrócić na prawą stronę, wypchać watą i zaszyć. Potem odrysowaliśmy nóżki na materiale, wycięliśmy je i za pomocą igły i nitki przymocowaliśmy do reszty kurczaka. Następnie pani Iza pomogła nam przyszyć oczy czyli guziki, pompony itp. oraz zrobić szalik lub kokardkę. Naszego „Małomównego” stworzyliśmy podczas dwóch lekcji. Było wesoło, każdy mógł uszyć Franciszkowi poduszkę, ubranko bądź pościel. Bardzo mi się podobało. Chciałabym mieć więcej takich lekcji.

Marysia

Sama szyję już pięć lat, ale nigdy tak długo nie bawiłam się zrobioną przez siebie zabawką jak tym razem. Mój kurczak bardzo podoba się całej mojej rodzinie. Pani Iza była bardzo miła i pomocna. Dziękuję za wspaniałe zajęcia. Mam nadzieję, że jeszcze to powtórzymy.

Zosia

Na spotkaniu z panią Izą Cembor szyliśmy kurczaki z książki o Małomównym [Małgorzata Musierowicz „Małomówny i rodzina”]. Pani przygotowała nam filce, pompony, materiały i guziki. Każdy tworzył własnego zwierza. Guziki lub pompony znajdowały się na miejscu oczu. Filce, materiały i wstążki to ubrania, szaliki, torby, poduszki, kołdry lub… kurze nóżki. Gdy skończyliśmy, chwaliliśmy się swoimi pluszakami i sprzątaliśmy. Efekt końcowy był naprawdę intrygujący. Jeden miał torbę w kwiatki, drugi filcową poduszkę, trzeci koc w paski, a jeszcze inny ubranko lub wyłupiaste oczy. Podziękowaliśmy miłej pani Izie. Myślę, że to naprawdę przyjemne spotkanie, a moje dzieło – cóż… oczywiście ze mną śpi.

Dominika

Ostatnio w szkole odbywały się warsztaty z panią Izą Cembor. Szyliśmy tam kurczaki. Najpierw pani wyłożyła na stół wszystkie potrzebne rzeczy. Były to różne materiały, pompony, guziki, nitki oraz filce. Zosia rozdała wszystkim watę, a Pola szablon do szycia. Wszyscy w skupieniu zajęliśmy się pracą. Środek kurczaka musieliśmy wypchać watą, a następnie doszyć resztę elementów. Ja wybrałam dwa czarne guziki jako oczy. Niebieski skrawek materiału użyłam jako szalik. Cała maskotka była niewielka, ale bardzo ładna i mięciutka. Pod koniec zajęć pomogliśmy pani posprzątać. Pokazaliśmy sobie nasze dzieła i poszliśmy na przerwę. Myślę, że takie warsztaty powinny się częściej odbywać w naszej szkole, gdyż są bardzo ciekawe i rozwijające.

Julka

Zajęcia poprowadzone przez panią Izę zakończyły w naszej szkole projekt augustowskiego oddziału Towarzystwa Nauczycieli Bibliotekarzy Szkół Polskich „Warsztaty i spotkania z książką w tle”. U nas odbyły się cztery spotkania finansowane przez Fundację Orlen w ramach Programu Grantowego „Moje miejsce na Ziemi”.